Przepyszne bułeczki, są inne niż nasze tradycyjne a to za sprawą dodatku kardamonu, wzbogaca ich smak. Na prawdę warto je wypróbować :)
Z podanego przepisu wychodzi ok 16 sztuk bułeczek.
Przepis skąd? Jak zwykle http://www.mojewypieki.com/
- 325 ml mleka,
- 50 g roztopionego masła,
- 500 g mąki pszennej,
- 75 g drobnego cukru,
- 1 i 1/2 łyżeczki zmielonego kardamonu,
- 1/2 łyżeczki soli,
- 15 g świeżych drożdży,
- 1 roztrzepane jajko
Wykonanie:
Mleko podgrzewamy. Do letniego mleka dodajemy masło, cukier, roztrzepane jajko i mieszamy.
Z drożdżami robimy zaczyn. Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy gotowy zaczyn z drożdży, sól, kardamon, i mleko wymieszane z pozostałymi składnikami. Wyrabiamy ciasto odpowiednio długo, aż będzie miękkie i elastyczne. Gdy będzie taka konieczność możemy podsypać mąką ale nie więcej niż 3 łyżki. Formujemy z ciasta kulę, przykrywamy ściereczką do podwojenia objętości (ok 1 i pół godziny)
Składniki na budyń:
- 4 żółtka,
- 40 g mąki ziemniaczanej,
- 500 ml mleka,
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego (w oryginale jest ekstrakt waniliowy),
Wykonanie:
Do garnuszka wlewamy 400 ml mleka z połową cukru i zagotowujemy. W misce ucieramy żółtka z pozostałym cukrem aż będą białe i puszyste. Dodajemy do nich mąkę i 100 ml mleka i miksujemy.
Wlewamy to na zagotowane mleko i gotujemy cały czas mieszając, aż krem zgęstnieje. Gotujemy minutkę i ściągamy z palnika. Dodajemy cukier wanilinowy i mieszamy.
Przykrywamy folią tak by dotykała budyniu (zapobiega to tworzeniu się kożucha). Odstawiamy do ostudzenia (może być lodówka)
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 16 równych części. Formujemy z nich okrągłe bułeczki i kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w sporej odległości od siebie. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłym miejscu do podwojenia objętości.
Gdy bułeczki podwoją objętość dnem szklanki (ja użyłam kieliszka do wódki) robimy wgłębienie (przyciskamy prawie do samego końca) i napełniamy budyniem.
Pieczemy w 180 stopniach C przez ok. 15 minut. Jakby za szybko się rumieniły to zmniejszamy temperaturę o 10 stopni C.
Po tym czasie wyciągamy bułeczki, lukrujemy i posypujemy wiórkami kokosowymi! :)
Smacznego! :)
mhmmm wyglądają pysznie! a ja nie wiem dlaczego, ale jakoś boję się mojego pieczenia na drożdżach i sama nie wiem z czego to wynika :S
OdpowiedzUsuńNie ma sie czego bać :) Trzeba próbować nawet jeśli nie wyjdzie :)
Usuń...aż dostałam ślinotoku ;) Pzdr!
OdpowiedzUsuń